Historia, której muzyczną kontynuację dane jest nam właśnie obserwować swój początek bierze w połowie ubiegłego wieku. W 1952 roku Georgi Boyadjiev, dyrektor działu muzyki ludowej Bułgarskiego Radia, powołał do życia Zespół Pieśni Ludowych, wkrótce przemianowany na Państwowy Żeński Chór Radia i Telewizji. Pięć lat później zarejestrowano ich pierwsze nagrania.
Dotarł do nich wybitny, nieżyjący już szwajcarski etnomuzykolog Marcel Cellier, który przez 20 lat badał i kolekcjonował nagrania bałkańskich artystów ludowych, w tym również wieloosobowych chórów polifonicznych. Najciekawsze z zebranych materiałów badacz udostępnił na płytach nakładem własnej małej oficyny wydawniczej Disques Cellier. To dzięki niemu po raz pierwszy świat usłyszał m.in. o rumuńskim wirtuozie fletni pana Gheorghe’u Zamfirze. To tu w 1975 roku ukazała się płyta zbierająca nagrania kilku żeńskich zespołów działających pod egidą Bułgarskiego Radia i Telewizji, nad których poczynaniami artystycznymi czuwał Filip Kutev, wcześniej kapelmistrz wojskowy i kompozytor muzyki klasycznej. Większość stanowiły jednak zapisy pieśni w wykonaniu najsłynniejszego z nich, grupy wspomnianej na początku. Kompilację zatytułowano w języku francuskim – “Le Mystère Des Voix Bulgares”.
Jednak w tamtym czasie z szerszą rozpoznawalnością bułgarskiej muzyki ludowej nie było najlepiej. Owszem, do fascynacji chórami z rejonu Bałkanów przyznawali się tak różni artyści jak Frank Zappa czy grupa The Grateful Dead ale znajomość tych nagrań poza granicami Bułgarii nie była powszechna. Wszystko miało zmienić się 10 lat później.
W roku 1986 leader i wokalista kultowej grupy Bauhaus, Peter Murphy, nagrywał w Londynie swoją pierwszą solową płytę “Should The World Fail To Fall Apart”. W trwających pięć tygodni nagraniach w zlokalizowanych w pomieszczeniach dekonsekrowanego kościoła studiach Blackwing, jako jeden z producentów brał udział Ivo Watts-Russel, założyciel i zarządzający wówczas działalnością słynnej niezależnej wytwórni 4AD. Na początku rejestracji Peter zapowiedział, że od teraz aż do zakończenia pracy codziennie wieczorem słuchać będą muzyki z kasety, którą dostał niedawno od swojego australijskiego przyjaciela. Jeszcze tego samego dnia, po zmroku w studiu zabrzmiało pierwsze nagranie. Do dziś Ivo wspomina, że gdy usłyszał początek utworu śpiewanego przez Stefkę Sabotinovą dosłownie “nogi się pod nim ugięły”. Nagranie “Prïtourïtze Planinata” uderzyło go emocjonalnie tak mocno, że musiał usiąść.
“Było to dla mnie najważniejsze wydarzenie w życiu, w całej mojej karierze. To było coś prawdziwego, czystego. Zareagowałem na tę jedną jedyną pieśń, odkryłem, że wydano ją na płycie w Szwajcarii. Pomyślałem, że skoro poruszyła mnie tak mocno to poruszy także innych. Dotarłem do Marcela Celliera i podpisałem umowę licencyjną”.
Dla Ivo nie nie miało znaczenia, kto wykonuje poszczególne nagrania, jak stare są zapisy dźwięku i czy zarejestrowani w nagraniach wokaliści w ogóle jeszcze żyją. Ważna była muzyka, głosy, brzmienie i wywołane nimi emocje.
Płytę poprzedziło wydanie singla z kompozycją “Prïtourïtze Planinata”. Na jego stronie B znalazł się utwór “Polegnala E Todora”. I wtedy się zaczęło, to był prawdziwy przełom. Początkowo w Wielkiej Brytanii. Jedną z pięciu tysięcy 7″ płyt otrzymał prezenter BBC Radio 4 Richard Baker. Zachwycony nagraniami często prezentował je w swoim programie słuchaczom, którym zarówno bułgarska muzyka jak i nazwa 4AD niewiele dotąd mówiła. Także BBC Radio 2 zaczęło nadawać tę muzykę sprawiając, że 4AD wypłynęło na nieznane dotąd wody, docierając do bardziej konserwatywnego odbiorcy, zamkniętego dotychczas na muzykę publikowaną przez niezależne wytwórnie.
Na fali gwałtownie rosnącego zainteresowania reedycja albumu “Le Mystère Des Voix Bulgares” (ze zmienioną okładką autorstwa tandemu 23 Envelope, nadającą płycie spójny charakter z pozostałymi wydawnictwami 4AD) ukazała się również we Francji, Izraelu, USA, Kanadzie a nawet w Japonii. W ten oto sposób nieznane dotąd bułgarskie nagrania, poprzez Szwajcarię i Wielką Brytanię dotarły również do Azji.
Zetknięcie się z tą muzyką było przełomem także dla Lisy Gerrard z Dead Can Dance. Dla Artystki operującej poza językiem angielskim, śpiewającej w wymyślonym przez siebie języku było to prawdziwe objawienie nie tyko wynikające z melodii nieznanej mowy ale przede wszystkim ze spotkania z nową dla niej wtedy techniką śpiewu, tzw “białego głosu”. Zachwycona australijska wokalistka postanowiła opanować ten sposób śpiewania bazując na odsłuchu wydanych na płycie nagrań. Efekty ćwiczeń oraz fascynacji bułgarskimi chórzystkami doskonale oddaje utwór “The Host Of Seraphim”, otwierający wydaną 2 lata później płytę Dead Can Dance “The Serpent’s Egg”.
Ukazanie się w Anglii albumu “Le Mystère Des Voix Bulgares” zapoczątkowało serię łącznie 4 podobnych wydawnictw (pierwsze 2 części wydało jeszcze 4AD) oraz przeznaczonego na rynek japoński singla “Song Of Pilentche”.
W 1989 roku tom drugi bułgarskich rejestracji otrzymał nagrodę Grammy dla “Najlepszego Nagrania Tradycyjnego” za rok 1988, a pozostałe dwa wydał ponownie Marcel Cellier.
Pod koniec lat 80. gdy w Bułgarii upadał komunizm tamtejsze chóry pozbawione opieki państwa, zmuszone zostały do poszukiwań nowych sposobów finansowania swojej działalności. Gdy Le Mystère Des Voix Bulgares, w wersji anglojęzycznej znane jako The Mystery of the Bulgarian Voices, stało się światową marką lokalne zespoły wokalne dostrzegły swoją szansę. W ten sposób pojawiło się kilka konkurencyjnych chórów nagrywających pod tą samą nazwą. Sytuacja unormowała się dopiero wtedy, gdy okazało się, że prawa do nazwy posiada Marcel Cellier. W 1997 roku Szwajcar przekazał ją żeńskiemu Chórowi Bułgarskiego Radia i Telewizji (Women’s Choir of Bulgarian Radio-Television). Spowodowało to wysyp najprzeróżniejszych nowych nazw, którymi musiały posługiwać się konkurujące ze sobą bułgarskie zespoły – Bulgarian Voices Angelite, The Great Voices Of Bulgaria Women’s Choir, Cosmic Voices From Bulgaria etc.
W ciągu ponad sześćdziesięciu lat istnienia, chór znany jako The Mystery of the Bulgarian Voices odcisnął niezatarte piętno na współczesnych muzykach i kulturze popularnej. Dawne, ludowe i jednocześnie postmodernistyczne brzmienie The Mystery Of The Bulgarian Voices przypomina nam, że ludzki głos jest najpotężniejszym, najbardziej wszechstronnym instrumentem, jaki kiedykolwiek stworzono. Bez ozdób i przekraczania barier kulturowych i językowych, występy zespołu zapewniają jedno z najbardziej wyjątkowych i fascynujących doświadczeń we współczesnej muzyce. Dotychczas chór (lub wybrane jego członkinie) pracował z tak różnymi artystami, jak Kate Bush, VAST czy Drake.
“Pora Sotunda” (nie wiemy, co kryje się pod tytułem nagrania, został on stworzony w języku wymyślonym przez Lisę Gerrard i tylko ona zna jego prawdziwe znaczenie) to pierwsze nowe wydawnictwo chóru po ponad 20 latach, nagrane z udziałem Lisy Gerrard z Dead Can Dance w roli solistki, dla której jak sama przyznaje było to spełnienie najgorętszych marzeń. Na stronie B znalazła się kompozycja zatytułowana “Ganka”. Singiel w wersji winylowej ukazał się w Europie 8 grudnia, w Stanach ujawni się tydzień później. Wydanie nadchodzącego albumu The Mystery Of The Bulgarian Voices zaplanowano na marzec 2018 roku.
Pierwsze prace nad nowym albumem rozpoczęły się dwa lata temu. Obok Lisy Gerrard i chóru w nagraniach wzięli udział słynny bułgarski beatboxer SkilleR (Alexander Deyanov) oraz instrumentaliści: niemiecki perkusista David Kuckhermann, gitarzysta Petar Milanov, Hristina Beleva grająca na rebecu czyli arabskim instrumencie smyczkowym, grający na kavalu czyli tradycyjnym dętym instrumencie drewnianym Kostadin Genchev oraz kontrabasista Dimitar Karamfilov.
Do tej pory chór z Lisą Gerrard wystąpił na dwóch dużych koncertach w Bułgarii, w Sofii i w Plovdiv oraz w Belgii, Holandii i we Włoszech. Prezentowane były nagrania z repertuaru Dead Can Dance, Lisy Gerrard oraz nowe kompozycje. Na przyszły rok, po wydaniu nowej płyty planowana jest europejska trasa The Mystery Of The Bulgarian Voices. Miejmy nadzieję, że zawitają również i do nas.
Producentem muzycznym wydawnictwa jest Petar Dundakov, który obok Lisy Gerrard i irlandzkiego kompozytora Julesa Maxwella jest autorem nowej muzyki chóru.
Wiktor Janda